PROBLEM ZMIAN KLIMATU MUSI SIĘ PRZEBIĆ DO CENTRUM LUDZKIEJ ŚWIADOMOŚCI!

Nadchodzi katastrofa klimatyczna, a my ciągle zachowujemy się tak, jakby nic się nie działo.  Ludzi muszą zrozumieć, że katastrofa jest tuż za progiem i ona będzie dotyczyła każdego z nas. Dzisiaj trzeba wywołać masowy bunt społeczny przeciwko bezczynności władz.   Tylko ogromna presja społeczna może zmusić polityków do natychmiastowego podjęcia koniecznych działań!

Jeżeli ktoś dowiaduje się, że płonie dom, w którym przebywa, to natychmiast łapie dzieciaki i ucieka na zewnątrz. W takiej sytuacji nikt nie pyta się o dowody na to, że chałupa zaraz się zawali. Nie domaga się zwrotu kosztów wychodzenia.  Ani nie mówimy, że ten pożar, to jest zmartwienie sąsiadów.  A do problemu nadchodzącej katastrofy klimatycznej właśnie tak podchodzimy!  Czekamy, aż nam ktoś zapłaci za to, że będziemy się ratować!

Zmiany klimatu to jest pożar naszej planety, domu, w którym żyjemy.  Ten pożar szybko się rozkręca!  Niestety, ale zagrożenie klimatyczne ciągle wydaje się ludziom bardzo abstrakcyjne i odległe w czasie.  Ognia na dachu jeszcze nie widzimy.  Wszyscy słyszeli o tym, że z klimatem są jakieś problemy, ale  nikt nie wierzą w to, że chałupa zaraz się zawali i trzeba natychmiast rzucić stare zabawki, bez względu na koszty! Górniczy działacz związkowy ( Wacław Czerkawski) parę dni temu stwierdził w TOK FM, że problem zmian klimatu jest wymysłem kilkudziesięciu naukowców, w który dzieciaki uwierzyły i z tego zrobiła się zadyma. Potem dodał, że jest to problem świata, a nie nasz. W takim kontekście nasz rząd zapowiedział, że będziemy dalej wydobywali węgiel i spalali go w elektrowniach, przez następne 30 lat. Niestety, ale zwykli ludzie nie wnikają w szczegóły. W takim kontekście dla nich  jest oczywiste,  że nic specjalnego się nie dzieje, więc mogą dalej spokojnie jeździć swoimi ogromnymi SUV- ami i latać na urlopy do dalekich krajów.

W Polsce, a także w innych krajach, ciągle panuje deficyt publicznej świadomości klimatycznego zagrożenia, Można to łatwo zauważyć, nie tylko obserwując polityczne sygnały, ale także prowadząc rozmowy ze znajomymi.  Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że zagrożenie nadejściem katastrofy klimatycznej jest ogromne i szybko narasta, oraz że dotyczy ono każdego z nas.

Taka sytuacja jest dziwna, jeżeli się zauważy, że o problemie globalnego ocieplenia naukowcy i politycy dyskutują już od wielu lat.  Jednak niestety, wiedza o tym, co ten problem oznacza dla każdego z nas, nie przebiła się, ze szczebla wysokiej abstrakcji,  do poziomu bliskich nam konkretów.  Zresztą trudno się dziwić niewiedzy zapracowanych ludzi, którym problem obijał się czasem o uszy, przy słuchaniu sensacyjnych doniesień medialnych. Niestety, ale w programach szkolnych polska młodzież ciągle uczy się bzdur o tym, że wpływ człowieka na zmiany klimatu jest minimalny, gdyż emisje antropocentryczne dwutlenku węgla, stanowią tylko 3% wszystkich takich emisji. A największe znaczenie mają podobno zmiany aktywności słońca, na które my nie mamy wpływu.  Ktoś, pisząc ten program, nie zauważył, że te wielkie emisje CO2 z oceanów i przyrody lądowej, są równoważone, z nadwyżką,  przez wchłanianie tego gazu, przez te same oceany i lasy.  A pozornie niewielkich efektów ludzkiej działalności nie równoważy nic, żaden proces. Dlatego to one właśnie, gromadząc się stopniowo w atmosferze, są przyczyną globalnego ocieplenia oraz zbliżania się katastrofy! 

Niestety, ale zbyt długo czekaliśmy z podjęciem potrzebnych działań i teraz mamy już ostatnią chwilę na to, żeby się ratować. Musimy zmniejszyć światową emisje gazów cieplarnianych o co najmniej 45% w ciągu najbliższych dziesięciu lat. A zaraz potem zejść z nią do zera. To jest nieprawdopodobnie trudne zadanie. Świat wie o problemie już od 30 lat. A emisje gazów cieplarnianych nieustannie i coraz szybciej rosną, aż do dzisiejszego dnia.

W takiej sytuacji musimy dokonać przełomowej zmiany w ludzkiej świadomości. Wszyscy muszą zrozumieć, że dom już się wali.  Teraz już nie może być dyskusji o tym, czy i kiedy należy coś zrobić!  I za czyje pieniądze.  Teraz trzeba działać natychmiast.

Jest najwyższa pora na to, żeby wszyscy zrozumieli, że Raport panelu klimatycznego ONZ (tzw. I.P.C.C) to nie jest jednostkowa opinia kilkudziesięciu naukowców.  To jest ekspertyza sporządzona przez duży zespół najlepszych na świecie fachowców, wyłoniony przez rządy wszystkich państw. Ta ekspertyza potwierdza, że naukowcy z całego świata,  którzy biją na alarm w tej sprawie, mają rację.  Katastrofa klimatyczna zbliża się do nas szybkimi krokami.    Mamy tylko 10 lat na to, żeby zrobić szybki zwrot, zmienić sposób funkcjonowania tego świata i się uratować!  I musimy zabrać się za to wszyscy, bez żadnych wyjątków.

TO JEST PO PROSTU FAKT!

Teraz potrzebna jest wielka Rebelia przeciwko katastrofie. Przeciwko wymieraniu gatunków, w tym także gatunku ludzkiego. Potrzebny jest masowy ruch społeczny, który zmusi polityków do podjęcia radykalnych działań.  Uważamy, że obecnie najważniejszą sprawą jest szybkie dotarcie z potrzebną wiedzą do młodzieży.   Dzisiaj tylko młode pokolenie może szybko zrozumieć to, co się dzieje i to, co trzeba zrobić,  gdyż ma głowy otwarte na nowe wyzwania. Dzisiaj młode pokolenie musi walczyć o swoją przyszłość! Tylko młodzi ludzie mogą działać z konieczną determinacją i podjąć odpowiednio masową akcję.

 Marek Przygodzki

Opracowanie pt. Dlaczego klimat się zmienia i czy możemy uniknąć katastrofy: